System zastępowy

Już w pierwszym rozdziale poświęconym omówieniu metody harcerskiej, a więc w zakładce „Starsi bracia”, kilkakrotnie przywołany został zastęp jako podstawowa jednostka harcerskiego działania.

Czym jest zastęp?

Ktoś, zasugerowany brzmieniem tego słowa stwierdził, że zastęp, a raczej zastępowy zastępuje… Kogo? Drużynowego? NIE!

Zastępowy nikogo nie zastępuje, natomiast zastępy (piastowskich wojów, później rycerzy) zastępowały… ale nie kogoś lecz komuś… drogę. Na przykład w głąb naszego kraju.

Proszę przypomnieć sobie, znaną z Kroniki Galla wojnę Bolesława Krzywoustego z cesarzem Henrykiem V, słynną m.in. z bohaterskiej obrony Głogowa. Najbardziej dokuczyły Niemcom niewielkie oddziałki – właśnie zastępy – księcia Bolesława, skutecznie zastępujące im drogę, zagradzające leśne przejścia zasiekami z powalonych drzew, organizujące zasadzki i prowadzące walkę podjazdową z przeważającymi siłami nieprzyjaciela.

Gdy twórcy polskiego skautingu, wzorując się na angielskim pomyśle gen. Roberta Baden-Powell’a, postanowili pomysł ten spolszczyć, dostosowując go do polskich potrzeb, realiów i polskiej tradycji, skauta nazwali harcerzem, patrol – zastępem, team – drużyną, jednostkami wyższego rzędu stały się hufce i chorągwie. Wszystko to terminy zaczerpnięte z polskiej tradycji rycerskiej, nierozerwalnie wiążące harcerstwo z formacją proobronną, rycerską, a dzisiaj żołnierską.

Jeśli rycerski zastęp księcia Bolesława był grupką kilku rycerzy zdolnych do samodzielnego działania, to biorąc z nich przykład, zastęp harcerski powinien być grupą chłopców zdolną do samodzielnego, różnorodnego działania: od prostej zbiórki w harcówce lub wynajętej salce, poprzez krótką zbiórkę w terenie, po poważne przedsięwzięcia takie jak wielokilometrowy rajd lub samodzielny biwak. By to było możliwe zastęp musi być grupą „wielopokoleniową” – to znaczy powinni w nim funkcjonować zarówno starsi harcerze – wędrownicy jak i, pod ich opieką, harcerze młodsi.

Specyfika zastępu

Najważniejszą cechą zastępu jest to, ze powinna to być grupa chłopców możliwie nieformalna. Cóż to znaczy „nieformalna”?

Otóż formalna jest klasa szkolna: rodzicie zapisują swoje dzieci do szkoły, gdzie automatycznie tworzą one klasę, a jeśli jest ich więcej – to dyrekcja dzieli je na równoległe klasy. Uczniowie w tym procesie nie mają nic do powiedzenia – zostają po prosu przydzieleni do klasy. Formalny jest pododdział wojska, do którego rekruci zostają odgórnie przydzieleni. Formalna może być i z reguły jest grupa na jakieś kolonii, do której dzieci zgłoszone na tę kolonię zostają przedzielone na podstawie – na przykład – tylko wieku. Z czasem taka formalna grupa nieco się odformalizowuje: między jej uczestnikami rodzą się relacje koleżeńskie a nawet przyjacielskie, prowadzi to jednak do stopniowej dezintegracji grupy („klasy”, „pododdziału”) dzielącej się na małe gromadki (grupki).

Zastęp harcerski, jakkolwiek jest formalną (czyli oficjalną) jednostką w ramach drużyny, nie powinien, a nawet nie może być grupą formalną. Powinien być grupa nieformalną, stworzoną poprzez naturalny dobór swoich członków. Powinien więc zastęp powstawać niejako oddolnie: jako inicjatywa dwóch lub kilku przyjaciół (przynajmniej dobrych kolegów). Taki dwu… trzy… lub kilkuosobowy zespół powinien następnie zaprosić do swego grona kolejnych chłopców, już raczej młodszych, szybko ich integrując z sobą (czyli inicjatorami zastępu). Gdy po jakimś czasie najstarsi chłopcy w sposób naturalny odejdą z pracy harcerskiej lub obejmą wyższe funkcje, uszczuplony zespół zastępu powinien zaprosić kolejnych swych członków.

Powstawanie zastępu

Może się zdarzyć, że zastęp „rozmnoży się przez podział”: podzieli się na dwie sekcje,
z których każda, poszukując nowych członków, rozwinie się do stanu zastępu. Może się zdarzyć, że przełożeni (dowódca zastępu, zwany w Polsce zastępowym i dowódca drużyny, zwany drużynowym) zwrócą uwagę na któregoś z harcerzy, w którym dostrzegą kandydata na przyszłego dobrego zastępowego. Powinni wówczas pomóc mu w dobraniu 1-2 partnerów i odpowiednio chłopców przygotować, by wspólnie stworzyli sekcję inicjującą nowy zastęp.

Bardzo ważnym jest, by harcerze którym powierzono utworzenie lub prowadzenie zastępu prezentowali sobą walor „starszych braci”, omówiony w pierwszym rozdziale tej części. Wynika z tego, że chłopcom zbyt młodym, niemającym odpowiedniego doświadczenia nie można powierzać funkcji d-cy zastępu, a nawet członka jego sekcji inicjatywnej. To zadanie dla wędrowników, którzy w zastępie będą mogli stać się „starszymi braćmi” dla jego młodszych uczestników .

Co ma począć dowódca, gdy do drużyny zgłosi się gromadka kilku (powiedzmy 5 – 7) chłopców w wieku 13-14 lat?

Ma dwa wyjścia:

Albo podzieli tę gromadkę na 2-3 zespoły (to znaczy zasugeruje chłopcom, by podzielili się na takie zespoły) i każdy z nich przydzieli do jednego istniejących już zastępów, dbając o ich szybkie pełne zintegrowanie.

Albo szybko wytypuje spośród starszych harcerzy kandydata na d-cę nowego zastępu (powiedzmy „próbnego”) i jego 2-3 pomocników. Taki 3-4 osobowy zespół wędrowników-„starszych braci” może z powodzeniem poprowadzić zastęp próbny, czyniąc z niego wkrótce dobrze działający pełnoprawny zastęp.

Jak liczny powinien być zastęp?

Optymalna, taka „klasyczna”, liczebność zastępu to 7-9 chłopców. Chodzi o to, by zgodnie z zasadą „małych grup” możliwa była bliska, bezpośrednia relacja między wszystkimi chłopcami: każdego z każdym. W przypadku większej ilości uczestników (zwłaszcza 12 lub więcej) winno się bezwzględnie dążyć do podziału takiego zespołu na dwa zastępy sześciosobowe. Ważne jest jednak, by przestrzegać zasady heterogenicz-ności zastępu: by nie była to gromadka sześciu trzynastolatków, a na ich czele jeden piętnasto lub szesnastoletni zastępowy (nie mówiąc już o zastępowym trzynastoletnim – byłby to żart z zastępu i z roli zastępowego).

Zastęp w drużynie

Pytanie zasadnicze: czy drużyna działa poprzez zastępy, czy raczej jest „federacją” zastępów. Otóż: i jedno i drugie.

Zastęp powinien żyć swoim życiem. To „życie zastępu” to jego wszechstronna aktywność, osadzona w szeroko pojętym programie harcerskiego działania (porównaj – treści zakładki „Program”). Nie ma potrzeby powtarzania tu treści rozdziału „Program”, ani wymienionych tam głównych kierunków harcerskiej pracy, ani rozpisanego za poszczególne sprawności „polowe” programu kierunku „Harce”. Niemal wszystkie podany w tym rozdziale zadania zastęp może, a nawet powinien podejmować i być zdolny je wykonać.

To wykonywanie zadań programowych może być realizowane w ramach działalności drużyny, której dowódce powinien stawiać zastępom konkretne zadania, zlecając dowódcom zastępów dbałość o jakość zleconych prac i osiąganych wyników. Tę wersje pracy drużyny możemy określić jako „działanie drużyny zastępami” lub „realizację zadań drużyny poprzez zadania zastępów” (co na jedno wychodzi). To nieco łatwiejsza forma prowadzenia drużyny i inspirowania aktywności zastępów, możliwa do realizacji nie tylko w wyrobionych już środowiskach, ale również w gdy dowódcy zastępów i wędrownicy w zastępach są stosunkowe młodzi, jeszcze niedostatecznie przeszkoleni i uformowani. by powierzyć im bardziej samodzielną rolę zastępów.

W sytuacji, gdy trzon drużyny (a więc dowódcy zastępów i wspierający ich wędrownicy) stanowią harcerze o odpowiednim przeszkoleniu i odpowiedniej formacji praca drużyny staje się efektem aktywności zastępów – to druga wersja: działanie drużyny jako „federacji” zastępów

Porównajmy oba powyżej naszkicowane rozwiązania, na przykładzie wycieczki (rajdu) drużyny z nocowaniem na biwaku:

Zadaniewersja 1.wersja 2.
przejazd w rejon rajdu* Apel drużyny przed stacją (zbiórka zastępami).
* Zastępy w kolumnie wchodzą na peron pod dowództwem drużyno-wego (przybocznego).
* Zastępy zajmują miejsca we wskazanym im wagonie (wagonach).
* Przyboczny informuje
d-ców zastępów o zbliża-jącej się stacji docelowej, oraz
* informuje kierownika pociągu o wysiadaniu chłopców.
* Po wyjściu z pociągu zastępy ustawiają się na zbiórce – przyboczny sprawdza stan i składa odpowiedni meldunek d-cy drużyny.
D-cy zastepów decydują o dotarciu w rejon rajdu (wybierają środek transportu).
Zastępy odrębnie docierają na miejsce wymarszu – zastępy mogą wyruszać z różnych punktów na różne trasy prowadzące do miejsca spotkania.
pokonanie trasy rajdu* Na apelu d-cy zastępów otrzymują od d-cy drużyny instrukcję przejścia (mapę i instrukcje alarmową, miejs-ca spotkań etapowych itp.)
* Na tracie zastępy uczest-niczą w ćwiczeniach i grach prowadzonych przez d-cę drużyny, wykonując posta-wione im zadania.
* Zastępy samodzielnie pokonują wybraną przez siebie (przez d-cę zastępu) trasę.
* Na trasie d-ca prowadzi ćwiczenia.
* Trasy zastępów mogą się krzyżować, co daje okazję do gier taktycznych między zastępami.
biwak W miejscu docelowym d-ca drużyny (przyboczny, kwatermistrz) wskazuje zastępom na wspólnym obozowisku miejsce posta-wienia namiotu (tarpa); decyduje o kuchni wspólnej lub odrębnej w zastępach; wyznacza centralne służby (kuchenną – w miarę potrzeby, dyżurnego obozowiska, wartę)Po dotarciu na metę d-cy zastępów składają d-cy drużyny meldunek, następnie odprowadzają zastępy na obrane przez siebie miejsca biwakowania (odległe od siebie od około stu metrów do około pół kilometra).
Zastępy samodzielnie biwakują.
W nocy może być prowa-dzona gra taktyczna między biwakującymi odrębnie zastępami.
OgniskoZastępy uczestniczą we wspólnym ognisku, spełniając ewentualnie przypisane im role. * Zastępy realizują swoje ogniska, goszcząc przybywającego do nich na kilkanaście minut d-cę drużyny, ewentualnie
* na wspólnym ognisku zabezpieczają własny program dla pozostałych uczestników spotkania.
Dzień na biwakuHarcerze uczestniczą we wspólnym planie dnia, wykonując stawiane im zadania indywidualne, w 2-3 osobowych sekcjach lub zastępami.Zastępy, pod kierunkiem swoich dowódców uczestniczą w poważnej grze taktycznej, wymagającej zespołowego działania każdego z zastępów, nawet jesli poszczególne zadania cząstkowe (np. zwiad, zdobycie trofeum itp) będą wykonywane sekcjami lub indywidualnie.

Problem „opieki”, czyli „można” czy „nie można”?

Przedstawiony powyżej model działania harcerskiego nasuwa dzisiaj (bo dawniej nie nasuwał) problem opieki. Czy można puścić siedmiu chłopców pod dowództwem (czyli „opieką”) szesnasto… lub siedemnastoletniego dowódcy. Najlepiej, by dowódca był młodym, przynajmniej osiemnastoletnim, człowiekiem. Tu jednak niektórzy dostrzegą drugi problem: pomimo, że osiemnastolatek jest już osobą pełnoletnią, to w tym wieku jest jeszcze uczniem – czy może więc już w tym wieku być opiekunem grupy młodszych chłopców?

W dawnych, dobrych czasach, u zarania harcerstwa, kilku druhów, pod wodzą swojego szesnasto, siedemnasto lub osiemnastoletniego dowódcy, brało plecaki, jakąś płachtę namiotową (bo takich „wypasionych” jak dzisiaj namiotów lub stylonowych tarpów jeszcze nie było) i wyruszała na wyprawę. I co? I nic! Ani nie powypadali z pędzącego pociągu, ani nie podpalili lasu i się w nim nie spalili, ani nie potopili się w napotkanym stawie, ani nie poharatali się nożami lub toporkami, nawet wilki ich w lesie nie zjadły. Czy były wypadki? Oczywiście były. Ale i dzisiaj można ulec wypadkowi na przydomo-wym podwórku lub osiedlowej uliczce.

Restrykcyjne współczesne przepisy są efektem asekuranctwa współczesnej „omnipoten-tnej” władzy (państwowej, szkolnej), która nie tyle chce zadbać o bezpieczeństwo „dzieci”, co zabezpieczyć siebie (własnych funkcjonariuszy – nauczycieli, wychowawców) przed odpowiedzialnością za ewentualne uchybienia. Stąd magiczna wiara, ze obecność tzw. „dorosłego” z certyfikatem jakiegoś „kursu wychowawców” uchroni uczestników imprezy od możliwych niebezpieczeństw. A że przy okazji jest to ubezwłasnowolnienie rodziców i zabicie takich inicjatyw jak harcerski zastęp lub harcerska drużyna – to już ich (tych „władz”) nie obchodzi.

O bezpieczeństwo uczestników harcerskich (i wszelkich innych) przedsięwzięć trzeba absolutnie dbać. Jest to jednak przede wszystkim problem bezpośrednich przełożonych (np. d-cy drużyny w stosunku do dowódców zastępów). Funkcji dowódcy zastępu nie można powierzyć „byle komu”. Kandydat musi być harcerzem odpowiednio przeszkolonym, a zwłaszcza o odpowiedniej formacji – odpowiedzialnym i godnym zaufania. I tu pojawia się problem stopnia harcerskiego, jako wyrazu osiągnięcia przez harcerza kolejnego poziomu wyszkolenia i osobistej formacji – o tym w kolejnym rozdziale „Stopnie harcerskie”.

Działalność zastępu i drużyny musi być jednak maksymalnie odformalizowana. Harcerstwo nie może być „instytucją” usługową do której rodzice „zapisują” swoje dzieci, tak jak zapisuje się je na inne imprezy komercyjne. Działalność zastępu i drużyny musi być przedmiotem troski środowiska rodzicielskiego. Głównym, najważniejszym przełożonym dowódcy zastępu jest środowisko rodziców harcerzy w jego zastępie. Środowisko to musi jednak akceptować zasady pracy harcerskiej, w tym przede wszystkim obdarzyć zaufaniem d-cę drużyny, a poprzez niego, powołanego przez niego d-cę zastępu. Uwzględniając obecne formalne przepisy rodzice powinni formalnie (wręcz pisemnie) powierzyć opiekę nad synem konkretnemu, osobiście im znanemu, d-cy drużyny oraz zaakceptować udział syna w zleconych lub zaakceptowanych przez d-cę drużyny przedsięwzięciach zastępu.

A co zrobić, jeśli jakiś „tatuś” albo jakaś „mamusia” nie zaakceptuje udziału swojego synka w biwaku, rajdzie lub nawet bieżącej zbiórce zastępu pod kierunkiem młodocianego dowódcy?

Po pierwsze rodzic może podjąć się roli opiekuna (kuratora) zastępu i wybrać się z chłop-cami na ich wyprawę, na tyle jednak dyskretnie, by nie „stłamsić” młodego dowódcy. Mógłby na przykład patronować z własnego auta wędrówce zastępu trzymając go na „radiowej smyczy” z odległości kilkuset metrów lub 1-3 kilometrów, rozbić swój namiot w pewnej odległości od biwakującego zastępu i ingerować w przebieg imprezy tylko w absolutnej konieczności). Nota bene: instytucja opiekunów zastępów byłaby bardzo przydatna, by wspomóc d-cę drużyny.

A jeśli taki „tatuś” sam roli opiekuna się nie podejmie i nie zaakceptuje takiej roli innej osoby lub jeśli z braku chętnych wręcz nie będzie możliwa taka rola w danym środowisku?

Synek takiego „tatusia” lub takiej „mamusi” po prostu nie może uczestniczyć w zastępie. Harcerstwo nie jest obowiązkowe dla wszystkich. Harcerstwo jest tylko dla chętnych. Harcerzem trzeba chcieć być. Chłopiec musi chcieć być harcerzem, ale również rodzice chłopca muszą chcieć, by ich syn był harcerzem.

No cóż – roli opiekunów zastępów z reguły w harcerstwie nie było, a i dowódcy drużyn często bywali niepełnoletni, a drużyny działały, działały w tych drużynach zastępy, odbywały się zbiórki terenowe, wycieczki i biwaki.