Przysposobienie wojskowe w PKLO – cz. 1

Okres lat 1999-2003 traktujemy w tej opowieści jako cz. 2. Drużyny przy PKLO

Eksperyment programowy Ministerstwa Obrony Narodowej i Ministerstwa Edukacji Narodowej
– klas z rozszerzonym programem przysposobienia wojskowego – lata 1999 – 2003

Cz. 1. VII 1999 – V 2000

W roku 1995 Collegium podpisało umowę o współpracy z d-cą lubelskiej 3 Brygady Zmechanizowanej – gen. bryg. Brunonem Hermanem.

W roku 1998 współpracę Szkole zaproponował szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Lublinie – płk. Jerzy Gryz.

Wiosną 1999 r. Collegium otrzymało zaproszenie od v-ce min. Obrony Narodowej Roberta Lipki włączenia się w eksperyment MEN i MON.

To otworzyło nowy etap szkolenia chłopców (po nawiązanej wcześniej wpółpracy ze Sztabem Obrony Cywilnej).

W lipcu 1999 r. w ramach tego projektu wyjeżdżamy na obóz szkoleniowy do Przerwanek k. Węgorzewa.
Jak w koszarach – początek szkolenia to ścielenie łóżek: Ordnung muss sein.

Po śniadaniu i apelu wyruszamy na pierwsze ćwiczenia obozowe.

„Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd…

... nikt nie słyszy pieśni, jeno tylko las”

Trzeba skrycie dotrzeć na wyznaczone stanowisko…

i okopać się…

Jeszcze tylko miejsce na strzelnicę.

W wypadku wypadku poszkodowanego trzeba odciągnąć w bezpieczne miejsce.

Chwila rekreacji.

Przeszkoda wodna

Ale mokro!

Woda czasem rodzi emocje, a pokonanie wody wymaga niekiedy pomocy ze strony przełożonych i kolegów.

Z wodą trzeba się oswoić.

Ćwiczenia p.poż.: z gaśnicą trzeba podejść do ognia.

I po pożarze.

Taktyka na wodzie.

Pontony pozwalają podejść pod osłoną trzcin.

Brygada w Węgorzewie przysłała samochody na przewiezienie harcerzy do jednostki.

Na miejsce zajęć w szyku pod komendą instruktora ze Związku Strzeleckiego (to ten młodzian w brązowym berecie ówczesnych wojsk terytorialnych na czele kolumny).

Chłopcy opanowali armatohaubice Dana.

Instruktaż z AK.

Punkt dydaktyczny.

Postawę strzelecką trzeba było wystudiować i wyćwiczyć

Pierwsze ćwiczenia z bronią wymagają bliskiej obecności instruktora.

Brak magazynka…
a więc to już tylko strzał kontrolny po strzelaniu.

„Powstań!”

Kolejne zajęcia na punkcie.

Rzut granatem ćwiczebnym. Rzucona skorupa „zniknęła”. Zapanowała panika: „Kto ukradł granat?”

Potrzebny okazał się saper z wykrywaczem metalu – znalazł granat pod murawą

Strzelanie z kbks.

OSF: naprzód w górę, potem przejść na drugą stronę i w dół!

Jedena z ekstremalnych przeszkód OSF – trzeba przebiec po kładce na „piętrze”…

a potem skoczyć na oddaloną betonową „beczkę”.

A na końcu tylko zabawna „huśtawka”: jeszcze krok i kładka przechyli się na drugą stronę.

Mamerki – bunkry Oberkommando der Wermacht. Dziś mogą służyć do ćwiczeń linowych.

Coś mu się kierunki pomyliły: do góry to w drugą stronę!

To jakaś epidemia: już nawet liny nie potrzebują: to widocznie zaraza od nietoperzy sypiających w tych bunkrach „do góry nogami”.

Nie wiemy, co na to maskowanie ochrona przyrody.

Msza św. na obozie.

Odwiedziny biskupa ełckiego.

Ks. Biskup w rozmowie z kadrą obozu. Po lewej stronie instruktor wojskowy obozu – p. ppłk. Figat.

Ciekawe, jak żyje sie wnamiocie. Ks. Biskup jako kleryk przeszedł przeszkolenie wojskowe.

Ks. Biskup z naszym szkolnym plutonem p.w.

A to już podlubelskie lasy koło Puław i Dęblina.

Polowa Msza sw. – odprawia ks. Mirosław Flak (w mundurze ze stułą)

Uroczystość Świeta 3 Maja. Pluton szkolny weźmie udział w przemarszu spod Katedry i apelu na Placu Litewskim.

W drodze na apel…

prowadzi instruktor wyszkolenia p.w. – p. mjr. Zbigniew Jakubczak.

Maj – zawody obronne Korpusu Krakowskiego w Bieszczadach. Rozbijanie bazy klas wojskowych działających na terenie Korpusu.

I apel początkowy…

do uczestników zawodów przemawia p. gen. Fryderyk Czekaj

Na trasie ćwiczeń

Biegiem i to pod górę…

By postrzelać w starym kamieniołomie.

Za chwilę test…

Spotkanie z leśnikiem…

i zwiedzanie tamy w Solinie

Trenujemy zastępowanie siły argumentów argumentem siły.

W drodze na lotnisko.

Do samolotu…

W samolocie…

Nad Bieszczadami…

I po locie – wysiada p. Andrzej Kobiała (instruktor walki wręcz Krav-Maga) w Collegium.

Dyplomy i nagrody wręcza p. gen. Fryderyk Czekaj.

Harcerz z „Gostyńskiego” w rozmowie z p. Generałem.

Czyżby regulamin nie zabraniał żołnierzowi, a tym bardziej uczniowi, patrzenia z góry na generała?

Reprezentacje szkół – klas p.w. z obszaru Korpusu Krakowskiego uczestniczący w Zawodach.

Lipiec – pluton szkolny wchodzi na plac apelowy ogólnopolskiego obozu klas wojskowych w Brygadzie Obrony Terytorialnej w Zamościu.

Plutony szkolne z Lublina

Uczniów i harcerzy wita d-ca Brygady p. płk. Winiarski

Uczniowie z „Gostyńskiego” składaja w imieniu uczestników obozu kwiaty pod ponikiem.

Zbiórka do apelu.

I przed ćwiczeniami.

Na poligonie w Sitańcu.

Zajecia prowadzą podchorążowie z WSO we Wrocławiu.

Podchorąży demonstruje prace w okopie…

który uczniowie wykorzystują po swojemu.

Zwiad

Wizyta v-ce min. Obrony Narodowej i Komendanta Głównego Związku Strzeleckiego „Stzrelec” – bryg. Roberta Lipki.

P. Minister wita najmłodszego uczestnika obozu z Collegium Gostynianum.

Na torze OSF: na razie po kręgach i słupku…

Nastepnie po inaczej ułozonych kręgach…

kolejna przeszkoda…

by wreszcie wisząc na linie

trafić na ruchomą kładkę

i przeżyć to lądowanie…

Po kładce…

do niskiej ścianki…

a po nie do następnej – juz piętrowej…

za „oknem” której parę kroków po wysokiej kładce bez poręczy… aż do zeskoku na betonową beczkę.

Komendant obozu – p. wizytator Jerzy Surma z lubelskiego Kuratorium Oświaty wrecza uczestnikom z „Gostyńskiego” dyplomy.

I końcowa defilada

szkolnych plutonów.