Drużyna przy PKLO – cz. 3.

Harcerstwo w Collegium Gostynianum w latach 2004-11

Dla utrzymania ciągłości narracji, przed ta częścią Galerii powinieneś obejrzeć reportaż z realizacji programu przysposobienia wojskowego w latach 1998-2003. Okres lat 1999-2003 traktujemy w tej opowieści jako czas cz. 2. Drużyny przy PKLO.

Zmiany polityczne po roku 2002 (ustąpienie rządu AWS na rzecz rządu lewicowego SLD) i związane z tym procesy reorganizacji armii spowodowały w Liceum Gostyńskiego przerwanie programu przysposobienia wojskowego. Drużyna szkolna, ubogacona doświadczeniami 3-letniego programu p.w. wróciła do formy działania sprzed roku 1998: a więc programu harcerskiego z rozszerzonym programem przysposobienia wojskowego realizowanego jednak we własnym zakresie.

Inicjator i dyrektor Collegium, kurator pracy harcerskiej w Szkole – hm. Michał Bobrzyński

Instruktor judo i samoobrony –
p. Andrzej Kobiałka

W 2003 r. dobiegł końca projekt klas z rozszerzonym programem przysposobienia wojskowego – wspólny eksperyment Ministra Obrony Narodowej i Ministra Edukacji Narodowej realizowany w latach 1999 – 2003. Niektóre szkoły podtrzymały realizację tego projektu w dotychczasowej formule. Collegium Gostynianum podjęło poszukiwanie nowej formy wychowania i formacji obronnej uczniów, opartej na syntezie szkolenia z tradycyjną formacją harcerską. Projekt ten był realizowany w latach 2004 – 2011.

Pierwsze potyczki pierwszych adeptów.
Radek, ten sympatyczny chłopiec po lewej, stał się po latach pierwszym przełożonym HKK.

Ze wspinaczki prosto „pod palę”

Jak to miło bliźniego posłać na trawkę

Nad przepaścią…

Czasem można spotkać się w sali.

„Dziura w Ziemi …
na Lubelszczyźnie nie ma tras do wspinaczki, ale można „poschodzić”…

a miejscami nawet pozjeżdżać.

I oto pierwsza „przewieszka”.

Krzysiek – wówczas lider zespołu

Zastęp na zbiórce … trochę mokro i zimno … sołtys nie zadbał o ogrzanie wody

Przed śniadaniem

Jeszcze chwileczkę

Dojrzewa…

Dojrzał!

Odpowiedzialność – wszystko (czyli życie kolegi) zależało od Krzyska.

Nareszcie jakaś górka…

I „dziura” pod górką.

Małolat na chwilę przed zjedzeniem…

… grzyba oczywiście, a nie małolata.

Pierwsza zimowa INO
(impreza na orientację)

W drodze na Krupową.

Widok o świcie z Hali Krupowej

Warto było przyspieszyć pobudkę

Przed schroniskiem.

Pod szczytem Policy

Coś bidnie w tym zastępie?

A może to tylko wiosenne słoneczko przygrzało – to już marzec!

Widok na Babią spod Policy

Trzeba poprawić mocowanie „foki”

W schronisku

Tym razem popłyniemy Wieprzem

I płyniemy!

Nasza rodzima „Amazonia”

Na biwaku gdzieś w Puszczy Solskiej

Mokry poranek

Na Roztoczu pod Krągłym Gorajem…

by rozegrać grę taktyczną przy bunkrach Linii Mołotowa.

Wiatr powalił drzewo…

Będzie z niego przeszkoda na naszym obozowym „OSF”
(to tor przeszkód, nazwany w wojsku Ośrodkiem Sprawności Fizycznej)

I próbujemy…

Na początku nie wszystko się udaje!

Ale wkrótce…
już nie ma problemów.

Trzeba jeszcze tylko pomóc koledze – to zasada:

na mecie liczy się ostatni, a nie pierwszy w zastępie!

Zastęp o poranku (już po zaprawie)

Przygotowanie trasy na skale

I znowu zajęcia na „świeżym powietrzu”

I kolejny spadł…
Ten dramatycznyu lot to tylko „podpucha”. Za chwilę wyląduje grzecznie na nogach.

Podejście w szyku

Jeszcze tylko pole nawłoci (to pewnie amerykańscy „imperialiści” nam ją zasiali).

Sposób na pokonanie „zaminowanego” wąwozu

Ruszamy na Bug (w okolicach Serpelic)

Forsowanie krzaka skończyło się dziurą powłoki

Spotkanie prawie jak na Missisipi za czasów Tomka Sawyera, a to tylko Bug pod Serpelicami.

Krzysio w kamieniołomie koło Janowca

Co to jest: „Wisi na ścianie i płacze?”

„D… a nie taternik!”

Tymek akurat nie płakał, tylko dzielnie pokonywał to urwisko.

Rosną nowi liderzy: pierwsze zdobyte oznaczenia trzeba uzewnętrznić na mundurze.

Niespodziewane spotkanie pod Jasna Górą: wśród kapelanów na czele pielgrzymki wojskowej nasi druhowie sprzed lat.

A za tydzień na Jubileuszowym Zlocie ZHR w Krakowie narodzi się pomysł Harcerskiego Korpusu Kadetów.