Hufiec Lubelski w HSL

Wprowadzenie stanu wojennego przerwało, jak się wówczas wydawało, a faktycznie zakończyło działalność Niezależnego Ruchu Harcerskiego. Wypracowanie nowej formuły, odpowiedniej dla zmienionych radykalnie warunków zajęło gronu instruktorów dwa miesiące.

Ponieważ w tym opracowaniu zajmujemy się szeroko pojętymi treściami harcerskimi, im głownie poświęcimy reprodukowane poniżej zdjęcia. Aktywność ministrancka i lektorska chłopców we wszystkich parafiach była podobna – nie stanowi ona jednak przedmiotu naszych zainteresowań.

Obóz w Świętej Lipce
1983 r.

Msza św. polowa w czasie rajdu w okolicach Reszla – 1983; Mszę św. celebruje o. Michał Bryksy SJ

Kuchnia obozowa

i posiłek

„Nieudana” lilijka -lilijki z wizerunkiem Ojca św. kupione okazjonalnie ok. 1983 r. ostatecznie nie przyjęły się u zawiszaków.

Tomek Kuc ze swoim zespołem – zabezpieczał muzyczna strone imprez, zlotów, pielgrzymek

Trudna sztuka wiązania hamaka – każdy musiał związać dla siebie

Zlot w Wawolnicy

Zlotowe spotkanie z ks. Mieczysławem Bochyńskim – z nominacji ks. bp. Bolesława Pylaka naszym głównym „patronem” w Kurii Biskupiej

Liturgia zlotowa

Najważniejszymi wydarzeniami w roku stały się harcerskiej pielgrzymki – najczęściej na Jasna Górę

Częściej, zawsze gdy to było możliwe – polnymi i leśnymi ścieżkami

Rzadko drużyny wędrowały szosami

Na czele jednej z drużyn pielgrzymkowych dh Andrzej Sadurski

Zimowisko drużyny na Tarasówce nad Małym Cichym – 1985 r.

Gospodyni nasza jeszcze przędła wełnę.

Gdzieś na szczycie

Przy grobie Olgi i symboliczym pomniku Andrzeja Małkowskich w Zakopanem

Rzadki śnieg pozwalający zbudować igloo – miał konsystencje pianobetonu.

A spało się w tym jak u babci za piecem, tylko zamiast futra z niedźwiedzia polarnego trzeba było przytaszczyć od górala siennik (kto dziś wie, co to był siennik?).

Nasze dwa igloo (może nie najpiękniejsze, dlatego nie pokazywaliśmy ich Eskimosom) przetrwały na polu aż do maja!

Wszystko wskazuje na to, ze to zimowa wyprawa na Kominiarski Wierch (dziś już nie ma tego szlaku – w imię ochrony przyrody!)

Obóz w Suścu – 1985

Liturgia obozowa

I obozowe prace pionierskie

„Do modlitwy…”

a potem – posiłek.

Obóz nad Wierną Rzeką – 1986 r. – Z wizytą w Milechowach u dh. Juliusza Brauna, brata Jerzego Brauna – autora pieśni „Płonie Ognisko i szumia knieje” (w oryginale – „Nasze harce”)

Pielgrzymka to, czy rajd?

Na jedno wychodzi, bo i tak trzeba było wędrować – nieraz po 20-30 km dziennie!

Punkt na trasie biegu harcerskiego – sędziuje Krzysio (dziś, po latach – prpboscz parafii w Lublinie).

Na trasie biegu: jedni tam… drudzy z powrotem.

Piotrek w roli słupka kuchenki polowej.

W Opactwie Cystersów w Wąchocku

W gościnie u zakonników

Biwak leniwych… gdy nie chciało się rozbijać namiotów

A tu trochę survivalu (krokodyl czai się za krzakiem).

Lilijka zawiszacka – pod koniec lat osiemdziesiątych nadawana po złożeniu Przyrzeczenia zastępowała krzyż harcerski.

Zlot w lasach nad Sanną k. Łążka Zaklikowskiego – Msza św. sprawowana przez ks. dyr. Mieczysława Bochyńskiego; poświęcenie lilijek zawiszackich

Apel pielgrzymkowy

Zawiszacy-ministranci z duszpasterstwem kolejarzy pod kościołem św. Maksymiliana; w środku (na tle białego sztandaru) ks. bp. Jan Śrutwa; obok ks. proboszcz Józef Siemczyk